9
paźOchrona dziedzictwa wymaga solidarności, nie samolubnej ucieczki do przodu »

Uważamy, że miasta wytypowane do specjalnej ochrony przez przewodniczącego SKOZK profesora Franciszka Ziejkę – Wrocław, Poznań, Kraków, Toruń, Gdańsk, Warszawa, Lublin, Łódź oraz Zamość – są na tyle duże i bogate, że ze swoim dziedzictwem poradzą sobie same. Postulat krakowski pomija tymczasem wiele równie cennych zabytków, wyróżnionych wpisem na Listę UNESCO lub tytułem Pomnika Historii, które znajdują się poza wytypowanymi metropoliami – na przykład Kazimierz Dolny, Paczków czy Leżajsk. Godząc się na to, żeby pieniądze na zabytki trafiały do włodarzy wielkich metropolii a nie tam, gdzie są naprawdę potrzebne zapewniamy tylko to, że nie przekażemy naszym potomkom dziedzictwa kulturowego… chyba, że kościół, pałac czy kamienica stoją właśnie w wytypowanym przez SKOZK wielkim mieście.
Po pierwsze, sumarycznie znacząco zwiększa kwotę wydawaną na ochronę dziedzictwa w Polsce. Dotychczasowo Skarb Państwa wydawał na ten cel łącznie około 120mln złotych rocznie – 40mln zł na SKOZK i 80mln zł na konkurs dotacji dla reszty kraju. Zgodnie z nowa propozycją ta kwota wzrośnie o co najmniej 50% i wyniesie minimum 180mln zł – 100mln zł na Fundusz Pomników Historii i Zabytków z Listy UNESCO, 80mln zł na konkurs dotacji dla pozostałych zabytków oraz nieustalona jeszcze kwota dla Pogotowia Konserwatorskiego.
Po trzecie, pomysł Pogotowia Konserwatorskiego odpowiada na pilną potrzebę rozwiązania problemu skrajnie zagrożonych zabytków, o które nie dbają ich obecni właściciele. Dzięki takiemu modelowi możliwe będzie ich podstawowe zabezpieczenie, tak aby mogły bez uszczerbku doczekać lepszych czasów.
Podsumowując – krakowską propozycję utworzenia Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Miast Historycznych traktujemy jako nieudaną ucieczkę do przodu. Ze strony SKOZK, znanego z pasji do dziedzictwa, oczekujemy raczej wsparcia małych miast i wsi których nie stać na samodzielną ochronę ich zabytków, a nie dzielenia się swoimi doświadczeniami i funduszami jedynie w zamkniętym gronie silnych metropolii.
Marek Karabon
koordynator inicjatywy