14
lisPowojenne bloki – dobre wzorce modernizacji część 3 »
Architektoniczna przestrzeń Starego Miasta może współistnieć z powojennymi realizacjami. Nie należy na siłę stylizować ich na historyczne lub niszczyć wyrazistości ich formy. Można je dobrze wyremontować przy wykorzystaniu spójnych rozwiązań estetycznych, które wydobędą z nich cechy typowe dla stylu, w którym były budowane. W trzeciej części cyklu pokazujemy, jak samym malowaniem czy lepszymi materiałami można podnieść estetykę budynków ulokowanych wśród zwartej zabudowy Starego Miasta.
W okresie powojennym na gruzach Starego Miasta powstało sporo modernistycznej zabudowy. Budowano szybko i tanio aby nasycić głód mieszkaniowy. Niestety nie zawsze udawało się właściwie uzupełnić tkankę miejską, czego skutki odczuwamy do dziś. Ideałem byłoby wymienić niepasującą architekturę na nową, wpisującą się w linie zabudowy i szanującą kontekst, ale z powodów ekonomicznych jest to w najbliższej przyszłości niewykonalne. A skoro tak, to warto zastanowić się, co zrobić w istniejącej sytuacji; jak wpisać budynki z PRL-u w staromiejską tkankę, jak podkreślić ich zalety i zniwelować wady. Może jednak nie wszystkie są takie złe, jak się powszechnie sądzi?
Podobnie jak w wielu dziedzinach życia tak i tutaj nie ma jednej recepty na wszystko – każdy przypadek należy traktować indywidualnie, aczkolwiek znajdą się pewne elementy wspólne. Zacząć zawsze warto od oględzin budynku: ocenić jego oryginalną fasadę, znaleźć charakterystyczne cechy i je podkreślić. Niektóre budynki wystarczy tylko odmalować, żeby przywrócić im blask (Szewska 29-31), inne będą wymagały dodatkowo wymiany lub przemalowania stolarki okiennej, aby ukazać swój pełny potencjał (Kuźnicza 25 – Nożownicza 28-32).
Jeśli fundusze na to pozwalają, warto rozważyć zastosowanie szlachetniejszych materiałów wykończeniowych (klinkier, drewno, mozaika, etc.) przy czym należy pamiętać, że nie w każdym przypadku efekt będzie warty wydanych pieniędzy. Tańszą alternatywą dla droższych materiałów może być nadanie fasadzie faktury (jak w przykładzie boniowania na bloku z Uniwersyteckiej 3/5). Należy też pamiętać o zasadzie „mniej znaczy więcej” i nie ulepszać na siłę (czego efektem są właśnie istniejące, nieudane remonty) – nie każdy budynek musi być spektakularny (Łaciarska 7-11). Oczywiście najkorzystniejszą sytuację mamy w przypadku elewacji z wyraźnym detalem, który wystarczy jedynie wyeksponować (Świdnicka 30), ale często da się ów detal wykreować, wykorzystując różne cechy charakterystyczne wśród istniejących elementów (wejście do budynku przy Uniwersyteckiej 3/5).
Jednakże brudne, odrapane elewacje to nie jedyny problem. Często zabudowa z poprzedniej epoki zamiast wtopić się w pierzeję – przerywa ją, tworząc wyrwy i otwarcia na wnętrza kwartału. Ale i takim przypadkom można w większym lub mniejszym stopniu zaradzić. Weźmy za przykład niski blok z Nożowniczej 40 na skrzyżowaniu z Szewską. Obecnie znajduje się tam podcień z kioskiem i luka w linii zabudowy eksponująca pozostałość średniowiecznego domu na ścianie szczytowej kamienicy. Gdyby w owym podcieniu urządzić lokal gastronomiczny, to we wspomnianej luce utworzyłoby się kameralne miejsce na niemały ogródek restauracyjny. Ponadto czynsz z takiego lokalu dałby właścicielowi bloku dodatkowy dochód, którym mógłby np. dofinansować remont z zastosowaniem lepszych materiałów.
Spośród prezentowanych budynków podobna sytuacja z niewykorzystanymi podcieniami występuje przy Nożowniczej 28-32, jednak nie zostało to już uwzględnione w wizualizacjach. Oczywiście nie w każdym przypadku wadę da się przekuć w zaletę, ale zawsze można ją zminimalizować, jak choćby we wspominanym już obiekcie z Uniwersyteckiej 3/5 – zasłonięcie podwórka żywopłotem z pnącza zapewni mieszkańcom odrobinę intymności, a od strony ulicy zieleń byłaby dla przechodniów milszym dla oka elementem, niż np. mur.
Jednym z głównych grzechów remontów powojennej zabudowy jest usiłowanie uczynienia z niej czegoś, czym nie jest, zmienianie jej na siłę. A tymczasem zamiast walczyć z architekturą – lepiej zacząć jej słuchać, bowiem często sama podpowiada gotowe rozwiązania.
Zdjęcia i ilustracje:
Świdnicka 30 – stan obecny:
Świdnicka 30 – wizualizacje:
Łaciarska 7-11 – stan obecny:
Łaciarska 7-11 – wizualizacje:
Wita Stwosza 12a-14 – stan obecny:
Wita Stwosza 12a-14 – wizualizacje:
Kuźnicza 47a-48 / Nożownicza 20 – stan obecny:
Kuźnicza 47a-48 / Nożownicza 20 – wizualizacje:
Kuźnicza 25 / Nożownicza 28-32 – stan obecny:
Kuźnicza 25 / Nożownicza 28-32 – wizualizacje:
Nożownicza 40 – stan obecny:
Nożownicza 40 – wizualizacje:
Szewska 29-31 – stan obecny:
Szewska 29-31 – wizualizacja:
Uniwersytecka 3/5 – stan obecny:
Uniwersytecka 3/5 – wizualizacje:
- Autor wizualizacji: Marcin Papka
- Konsultacja architektoniczna: Marek Osiński
Przeczytaj również:
- Powojenne bloki – dobre wzorce modernizacji cz. 1
- Powojenne bloki – dobre wzorce modernizacji cz. 2
- Plac Nowy Targ według TUMW
Odzew medialny:
Powojenne bloki – dobre wzorce modernizacji część 3,
[…] Więcej można przeczytać na stronach: Powojenne bloki – dobre wzorce modernizacji cz. 1, cz. 2,cz. 3. […]
[…] Link do artykułu na stronie TUMW. Share this:TwitterFacebookGoogle +1Dodaj do ulubionych:LubięBe the first to like this. This entry was posted in architektura, mieszkanie, styl życia, sztuka, Uncategorized, wzornictwo, życie w Polsce and tagged apartamentowce, blok, bloki, Forum Rozwoju Warszawy, Gazeta Wrocław, Gazety Wr Farbą w modernizm. Zobacz jak "remontują" bloki z PRL-u, Marcin Papka, PRL, spółdzielnia mieszkaniowa, termomodernizacja, Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, wspólnota mieszkaniowa by wygodna. Bookmark the permalink. […]