2

lut

Pomysł na deptak wzdłuż nasypu przy Bogusławskiego »

Architektura i Urbanistyka

Plac Zielińskiego 2Nasyp kolejowy to dziś rozrywkowe „slumsy” w centrum miasta: klimaty z biednych dzielnic Detroit, niedokończone budynki, ale także najbardziej urokliwie i najmniej spenetrowane przez turystów knajpki w mieście, gdzie uraczyć się można wyrobami czeskich browarników. Pracownia Projektowa Kostka i Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia mają pomysł jak to zmienić.  Artykuł z tuwroclaw.com

– Od Dworca Głównego do Nasypowej i Zielińskiego i dalej, przez plac Muzealny i kładkę nad fosą przy Policji mógłby biec nowy trakt turystyczny, alternatywny dla Piłsudskiego i Świdnickiej. Jego kluczem byłoby to, aby uporządkować teren wzdłuż nasypu kolejowego, tak, aby chciało się tam chodzić, podobnie jak estakady wykorzystują we Wiedniu i Berlinie – tłumaczy Rafał Kwiatkowski, z Pracowni Projektowej Kostka, autor koncepcji nowego zagospodarowania przestrzeni publicznej wzdłuż estakady kolejowej przy ulicy Bogusławskiego jak i placu Zielińskiego.

Częścią pomysłu, jest uczytelnienie ceglanej elewacji nasypu, zmiana charakteru i nawierzchni ulicy tak, aby była bardziej przyjazna pieszym.
– Nasz pomysł początkowo zakładał całkowite wyrzucenie samochodów spod nasypu, ale po konsultacjach z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia zdecydowaliśmy się na trzy warianty: hard, medium i soft – tłumaczy Rafał Kwiatkowski.

Wersja hard to całkowity zakaz wjazdu i parkowania dla samochodów.
Medium – to zakaz wjazdu dla aut jedynie w okresie wakacyjnym, gdy knajpki z Nasypu wychodziłyby z ogródkami na ulicę. Wersja soft, najmniej utrudniająca życie kierowcom, to pomysł Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia (TUMW):
– Naszym zdaniem wystarczyłoby wprowadzić kontrapas dla rowerów od strony nasypu i zakaz parkowania. W ten sposób kierowcy mogliby przejeżdżać ulicą Bogusławskiego, auta zostawiać po drugiej stronie nasypu, na tyłach Arkad Wrocławskich, a nasyp by żył. Restauratorzy mieliby miejsce, żeby latem wystawiać ogródki – tłumaczy Przemysław Filar, prezes TUMW.

Nasyp kolejowy to miejsce, które na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w spontaniczny sposób zmieniło się w zagłębie pubów, klimatycznych knajpek i małych restauracji. W szczegółach opisywaliśmy wam to miejsce w cyklu Odkrywamy Wrocław. W pobliżu nasypu znajdują się ciekawe obiekty i instytucje – idąc od zachodu: największy wrocławski „szkieletor” – niedokończony parking wielopoziomowy, który jak Wam pisaliśmy zostanie przebudowany na biurowiec, legendarne kuriozum polskiego handlu czyli plac targowy „Zielińskiego”, Teatr Polski, Urząd Miejski, Arkady Wrocławskie i Teatr Muzyczny Capitol.

Ukończona w 1905 roku sześciusetmetrowa estakada, na którą składa się sześć wiaduktów i 67 sklepień ceglanych, jest z historycznego i architektonicznego punktu widzenia jedną z najcenniejszych i najbardziej znanych w Polsce. Zobacz jak wygląda ona dzisiaj. Najefektowniejszy z jej wiaduktów stanowi południową bramę Starego Miasta i znajduje się nad ul. Świdnicką/Powstańców Śląskich. Przy okazji niedawnego remontu współfinansowanego przez UE wyczyszczono go i zrekonstruowano cztery nowe sterczyny. Inne wiadukty miały mniej szczęścia, bo przez błędy firm odpowiedzialnych za remont, zniszczono przy okazji ich oryginalne filary.

W swoim pomyśle na odnowienie okolic nasypu Rafał Kwiatkowski nie zapomniał o historii tego miejsca:
– Częścią naszego pomysłu są specjalne punkty, w których na ulicach prezentowalibyśmy zdjęcia historycznych obiektów z tamtych okolic. Na przykład przy Zielińskiego chcielibyśmy pokazywać, że na miejscu dzisiejszego placu stała hala targowa bardzo podobna do tej z ulicy Piaskowej – tłumaczy Kwiatkowski.

Plac Zielińskiego 3 Bogusławskiego / Metropol Bogusławskiego / Komandorska Bogusławskiego / Świdnicka

Źródła: artykuł –  tuwroclaw.com, wizualizcacje – Pracownia Kostka


Czy ulica Bogusławskiego mogłaby zostać deptakiem?

Sławomir Pawłowski, 2011-02-07

Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia uważa, że nie tylko z okolic Rynku należy wyrzucić samochody, ale także z ciągnącej się wzdłuż kolejowego nasypu pełnej sklepów i klimatycznych pubów ulicy. Ulica Bogusławskiego ciągnie się od Stawowej aż do Zielińskiego. Przez ostatnie lata stała się chętnie odwiedzanym miejscem, bo znajduje się tam wiele małych pubów. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie, niespotykane piwo, nastrojową muzykę lub choćby niższe niż w centrum ceny.

– W czasie wakacji zauważyliśmy, że przychodzą tam tłumy i nie ma gdzie usiąść. Nie ma miejsca ani w knajpkach, ani w ogródkach, a ulice zastawione są samochodami, przez co nie można wystawić więcej stolików. Tak jest przede wszystkim na tyłach Capitolu, gdzie jest największy ruch – mówi Przemysław Filar z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Początkowo Towarzystwo chciało zaproponować całkowity zakaz wjazdu i parkowania dla samochodów i oddanie ulicy pieszym oraz rowerzystom. – Dużo miejsca jest po drugiej stronie nasypu kolejowego i na parkingu w Arkadach Wrocławskich, tam mogłyby się przenieść pojazdy – twierdzi Filar.

Jednak nie można zakazać wjazdu ciężarówkom, które muszą się jakoś dostać do Capitolu. Proponuje więc tylko ograniczyć ruch na ulicy. – Samochody nie muszą stamtąd znikać, ale jezdnię można zwęzić tak, żeby było więcej miejsca na ogródki – mówi Filar.

Do pomysłu przyłączył się Rafał Kwiatkowski z Pracowni Projektowej „Kostka”. Studiował architekturę krajobrazu na Uniwersytecie Przyrodniczym i tam, w ramach pracy magisterskiej, powstał projekt przebudowy Bogusławskiego.

– Potem pomysł ewoluował. Zacząłem się tym bardziej interesować i okazało się, że nasza estakada jest wyjątkowa dla całej Polski. Popytałem znajomych, sąsiadów i wyszło na to, że warto udostępnić to miejsce mieszkańcom – mówi Kwiatkowski.

TUMW zaproponowało różne koncepcje przebudowy. Radykalna zakłada całkowite wyłączenie ulicy z ruchu samochodowego, ale są jeszcze dwie, współgrające z miejscowym planem zagospodarowania i tylko ograniczające ruch. Przewidują one dojazd do Capitolu i budowę kontrpasa dla rowerzystów.

TUMW razem z Kwiatkowskim chce, żeby ich propozycje stały się pretekstem do dyskusji o przyszłości Bogusławskiego. Zwracają uwagę na problem, bo widzą, że miejsce jest bardziej potrzebne wrocławianom niż samochodom. – Jeśli teraz są tam tłumy, to ulica będzie żyła. A w wersji minimum koszty przebudowy byłyby prawie żadne, wystarczyłoby postawić kilka znaków zakazu i większą donicę z kwiatami. Przynajmniej na wakacje Bogusławskiego można by zamienić w deptak, żeby zrobić miejsce dla ogródków. To nie musiałoby trwać cały rok – przekonuje Filar.

Źródło:  Gazeta Wyborcza Wrocław

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 8.2/10 (15 votes cast)
Pomysł na deptak wzdłuż nasypu przy Bogusławskiego, 8.2 out of 10 based on 15 ratings

Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia - Tumw.pl - Wszelkie Prawa zastrzeżone
kontakt@tumw.pl