26
marStaremu Miastu brakuje wizji estetycznej »
Chcemy dyskusji na temat estetyki przestrzeni miejskiej – jest ona bowiem medium społecznej komunikacji – to w niej krzyżują się wszystkie interesy i potrzeby mieszkańców, dlatego powinna być areną dialogu. Dbając o wspólną przestrzeń, dbamy o siebie, bo jest ona autoportretem społeczności, oddającym poziom jej kultury i troski o potrzeby jej członków.Będziemy podkreślać, że warto wprowadzić we Wrocławiu pewien rygor estetyczny, który przeciwstawi sie ogólnemu chaosowi i anarchii twórczej, czyli sprawom, które zaskakują swoją szpetotą – począwszy od pomników, poprzez meble miejskie, szmaty reklamowe przykrywające elewacje, aż po dowolną w swej formie stolarkę okienną budynków i witryn.
Uważamy, że „mniej znaczy więcej”, co istotne jest między innymi przy rewitalizacjach blokowisk. Pragniemy remontów, które respektować będą oryginalne założenia architektoniczne i kolorystyczne budynków. Eliminację zbędnych kolorów i ornamentów na rzecz spójności estetycznej, dbałości o zieleń i małą architekturę, o miejsca do wypoczynku i rekreacji.
Projektowanie powinno być oszczędne i funkcjonalne, oparte o wiedzę pochodzącą z wielu dziedzin nauki, szanujące potrzeby wszystkich, w tym – niepełnosprawnych. Postulujemy stosowanie rozwiązań opartych o design uniwersalny, jako wygodny i czytelny dla wszystkich, bez względu na wiek, płeć czy poziom sprawności ruchowej.
Przestrzeń tworzy się „z ludźmi” – nie tylko „dla ludzi”. TUMW uważa, iż należy podnieść poziom partycypacji społecznej w kreowaniu miejskich przestrzeni.
Staremu Miastu brakuje wizji estetycznej,
Czy wizja estetyczna jest tym, co Miasto powinno mieć? Będę polemizować z kolegami:) estetyka nie jest medium komunikacyjnym, lecz medium konfliktów. Działania estetyzacyjne prowadzą na manowce, to już wiemy dzięki własnym obserwacjom ugruntowanym naukowo przez Welscha. Bolączką Wro, jak i innych polskich miast, jest skupienie uwagi na estetyce, tym bardziej estetyce przestrzeni publicznej. Interdyscyplinarność projektowania – to popieram wszystkimi dwudziestoma palcami. Uniwersalny DIZAJN (nie design) – popieram, jak wiadomo i nadal chętnie będę go promować. Jednak „rygor estetyczny” to coś, z czym będzie nam trudno żyć i tymi samymi dwudziestoma palcami się temu sprzeciwiam. Nie istnieje coś takiego jak „spójność estetyczna”, to hasło równie archaiczne, jak „ład przestrzenny”. Pamiętajmy, że dobry chaos to wartość. Warto też doceniać to, czego nie ma (Laozi). Rozumiem jednak, że TUMW z imiesłowem „upiekszanie” nie może nie nakłaniać do upiększania i estetyzacji, ale przestrzegam…:)
Plac Powstańców Wielkopolskich teraz jest estetyczny, ale mniej żywy niż kiedyś, gdy można tam było kupić rano bułkę.