Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia, nawiązując do artykułu Pani redaktor Magdaleny Nogaj z dnia 24 września 2010 r. o wydzieleniu torowiska na ul. Świdnickiej, pragnie pozwolić sobie na małą polemikę z Panią redaktor.

Istotnie – ul. Świdnicka w kierunku południowym nie jest obecnie wykorzystywana w ruchu liniowym komunikacji  tramwajowej. Nie tak dawno podczas remontu torowiska na Podwalu Świdnickim (między ul. Krupniczą oraz ul.  Świdnicką) część linii tramwajowych korzystało właśnie z trasy biegnącej ulicą Świdnicką. W tym też miejscu  dochodziło do blokowania tramwajów przez nieprawidłowo stojące auta, które nie zastosowały się do punktu 6. Art. 16. Ustawy o Ruchu Drogowym mówiącym, że „kierujący pojazdem znajdującym się na części jezdni, po której jeżdżą  pojazdy szynowe, jest obowiązany ustąpić miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi szynowemu.” Nagminnemu łamaniu  ulegały jeszcze inne przepisy, a najbardziej patologiczną sytuacją było samowolne utworzenie przez niektórych  kierowców (podkreślamy: niektórych) aż trzech pasów ruchów w tym miejscu! Efekt był taki, że tramwaje, które  przyjechały nawet pod Operę na czas, na samym tylko odcinku między pl. Teatralnym a Promenadą Staromiejską traciły dwie minuty i więcej – w zależności od tego, na ile cykli świetlnych tramwaj nie mógł zdążyć ze względu na zastawione tory.

Można powiedzieć, że teraz żadna linia tamtędy nie jeździ. I jest to poważny błąd, który może być brzemienny w skutkach. Ul. Świdnicka jest bowiem jedyną alternatywną trasą dla ruchu tramwajowego na południe miasta. W przypadku jakiejkolwiek awarii w okolicach ul. Krupniczej i Podwala Świdnickiego komunikacja tramwajowa w stronę Krzyków jest wstrzymana. W takim przypadku ul. Świdnicka gwarantuje jednak w miarę wygodne ominięcie zatoru bez większych strat dla pasażerów. Natomiast sytuacja, w której pasażerowie, pragnący wrócić jak najszybciej do domu, są zmuszeni do dodatkowego kilkuminutowego stania przy Operze, jest niedopuszczalna.

Urząd Miejski dokonał pewnej korekty na ul. Świdnickiej i uporządkował na niej ruch. Niestety przez niektórych kierowców, którzy  swym zachowaniem na drodze utrudniali podróż innym, należało wprowadzić to radykalne rozwiązanie. Z drugiej  strony jest to działanie spotykane w każdym cywilizowanym mieście, że w ścisłym centrum oddaje się większość dróg – komunikacji zbiorowej.

Decyzja ta była również przemyślana pod kątem, wcale nie tak odległej, przyszłości. W przyszłym roku przeprowadzona ma być bowiem przebudowa ul. Piłsudskiego na odcinku od ul. Świdnickiej do pl.  Legionów. Część linii (jak chociażby 15 i 22) będzie musiała korzystać z sąsiednich ulic. Czy mają one stać razem z  tysiącami aut, czy może lepiej zagwarantować wreszcie pasażerom choć odrobinę luksusu?