3
lipKolejne pustostany na Rynku. Restauratorzy: To przez Żabki »
Tak źle nie było od dawna: kilkanaście lokali na Rynku i w jego sąsiedztwie stoi pustych. Przedsiębiorcy zbankrutowali lub opuścili je, bo nie byli w stanie się utrzymać. Restauratorzy skarżą się na wysokie czynsze i sieciowe, czynne do późna sklepy spożywcze, takie jak Małpka czy Żabka, gdzie można kupić tanio alkohol
Autor: Marta Gołębiowska-Szuchta, Gazeta.pl:
Il Peperocino w Rynku, John Bull Pub przy pl. Solnym, Sufi Cafe przy ul. Kuźniczej, Jadłomania przy ul. Ruskiej – to tylko kilka z lokali z centrum Wrocławia, które upadły w ciągu ostatniego roku. Restauratorzy pytani o powody zamknięcia biznesu wymieniają zgodnie: zbyt wysoki czynsz i za mało klientów, a ci, którzy przychodzą, oglądają każdą złotówkę. Wynajem metra kwadratowego w miejskiej kamienicy w Rynku kosztuje obecnie od 13 do 83 zł w zależności od typu działalności (gastronomia ma stawki najwyższe). Czynsze w prywatnych budynkach są podobne lub jeszcze wyższe.
Upadają knajpki, pojawiają się sieciowe sklepy
Już drugi miesiąc nie działa restauracja Pod Złotym Psem. Najemcy nie dali rady płacić 36 tys. zł czynszu i zbankrutowali, ale w lipcu lokal przejmą i na nowo otworzą właściciele kamienicy Rynek 41, którzy prowadzą w niej już kawiarnię Amorino.
(…)
Nie ma pomysłu na Rynek
(…)
– Gdyby dla Rynku opracować program aktywizacji, nie byłoby tu takiej rotacji, pustek, przytłaczającej liczby banków ani sklepów spożywczych w sąsiedztwie restauracji. Teraz jest po prostu bałagan – przekonuje Dobek.
Miasto – obwarzanek
Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia: – Rynek upada, bo Wrocław stał się miastem – obwarzankiem. W środku mamy wymuskany Rynek, osiedla wokół niego niszczeją, a ludzie wyprowadzają się z nich na zadbane przedmieścia. Stamtąd mają bliżej do wybranego centrum handlowego niż na Stare Miasto, gdzie na dodatek nie ma gdzie zaparkować, a autobusem bezpośrednio tam nie dojadą. Dorzućmy do tego rosnącą liczbę galerii handlowych także w śródmieściu i mamy odpowiedź.
Na razie miasto bierze się za ul. Świdnicką, której kondycja jest jeszcze gorsza, o czym świadczą mnożące się tam lumpeksy.
– Chcemy wypromować tę ulicę i sprawić, by na powrót stała się salonem Wrocławia. Poprawa wizerunku Świdnickiej jest jednym z ważnych wyzwań dla miasta – mówi Małgorzata Krajewska z biura prasowego magistratu.
(…)
Źródło: Gazeta.pl > Wrocław > Wiadomości z Wrocławia